Jeden laptop na dziecko




Program One Laptop per Child (OLPC) powstał jako ambitna inicjatywa mająca na celu zapewnienie jednego bezpłatnego laptopa z dostępem do Internetu każdemu dziecku w krajach rozwijających się. Od listopada 2007 r. w ramach programu OLPC rozprowadzono ponad 2,5 miliona laptopów w około 40 krajach, chociaż w większości krajów program nigdy nie wyszedł poza fazę próbną. Chociaż oryginalny program OLPC ma w dużej mierze rozproszony po tym, jak nie osiągnął swojego pierwotnego celu, nadal działa w niewielkiej liczbie krajów na całym świecie. Program OLPC miał również liczne bezpośrednie i pośredni wpływ na rynek komputerowy, w szczególności w odniesieniu do netbooków. W tym wpisie omówiono tło programu OLPC, wyzwania stojące przed programem i jego zwolenników oraz ostateczny wynik programu.

Tło

Nicholas Negroponte po raz pierwszy ogłosił program OLPC podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos w Szwajcarii w 2005 roku. Jako ówczesny szef Massachusetts Institute of Technology Media Lab, Negroponte i jego zespół zaczęli opracowywać mały, solidny laptop, który byłby odporny na żywioły i wystarczająco wytrzymały, aby wytrzymać użytkowanie przez małe dzieci. Pożyczył projektant przemysłowy Yves Béhar charakterystyczna zielona obwódka plastikowej obudowy laptopa XO, jak go nazwano, i wkrótce miała symbolizować szczerą nadzieję, że rozprzestrzenianie się technologii komputerowej może pomóc złagodzić wiele wyzwań stojących przed krajami rozwijającymi się. W czasach, gdy osobiste laptopy kosztowały zwykle 1000 USD lub więcej, Negroponte spekulował, że program OLPC osiągnąłby cenę zaledwie 100 USD, tworząc w ten sposób termin laptop za 100 USD, ponieważ program stał się powszechnie znany, mimo że rzeczywista cena laptopa ostatecznie utrzyma się na stałym poziomie około 200 USD. Jednym z głównych założeń programu OLPC było korzystanie z oprogramowania typu open source, przy czym wczesne laptopy działały na uproszczonej wersji systemu Linux o nazwie Fedora. Jednak presja ze strony krajów, które były potencjalnie zainteresowane przyjęciem programu, ale wahały się, czy inwestować w mniej znane programy, zmusiła program OLPC do wprowadzenia opcji podwójnego rozruchu z systemem Microsoft XP w kolejnych wersjach. Innym centralnym założeniem programu OLPC było jego ugruntowanie w konstruktywistycznej teorii uczenia się. Filozofia konstruktywistyczna, w dużej mierze zasługa szwajcarskiego psychologa i pedagoga Jeana Piageta, koncentruje się na uczeniu się na doświadczeniach uczniów, z uczniami pracującymi nad projektami indywidualnie lub w małych grupach, zamiast próbować uczyć się poprzez wykłady i zapamiętywanie na pamięć. Chociaż konstruktywizm jest szeroko rozpowszechnionym i ugruntowanym podejściem w Stanach Zjednoczonych i wielu krajach Europy Zachodniej, jest znacznie mniej powszechny w systemach edukacyjnych wielu krajów docelowych OLPC, częściowo ze względu na różne kultury i różne style pedagogiczne, ale także ze względu na praktyczność takie jak zbyt duże rozmiary klas. W rezultacie jedna z podstawowych koncepcji OLPC służyła również jako jedna z największych barier dla powszechnego przyjęcia.

Wyzwania

Pomimo znacznej ilości pozytywnej prasy w początkowych fazach, program OLPC w dużej mierze pozostał wysiłkiem poprawiającym samopoczucie, który ostatecznie nie osiągnął większości swoich pierwotnych celów. Urugwaj pozostaje jedynym krajem, który osiągnął ogólnokrajową dystrybucję, głównie dzięki ambitnemu programowi byłego prezydenta José Mujicy. W 2008 r. maleńkie wyspiarskie państwo na Pacyfiku, Niue, było technicznie pierwszym krajem, który osiągnął pełne wdrożenie, choć wymagało to zaledwie 500 komputerów. Następnie Niue zakończyło program w 2011 roku z powodu niemożności nadążenia za związanymi z tym kosztami. Największe jak dotąd wdrożenie OLPC miało miejsce w Peru, gdzie rozprowadzono ponad 1 milion laptopów, choć nie obyło się bez pewnego oporu, w tym znacznego sprzeciwu ze strony nauczycieli, którzy czuli się nieprzygotowani do nauczania z wykorzystaniem niesprawdzonej nowej technologii, a także obawiali się, że z powodu maszyny. Ogólnie okazało się, że największą barierą dla szerszego przyjęcia programu OLPC jest koszt. Przy koszcie około 200 USD na laptopa kraj, w którym mieszka milion uczniów w docelowym przedziale wiekowym, wymagałby początkowej inwestycji w wysokości 200 milionów USD na same laptopy. Docelowa grupa wiekowa różni się w zależności od kraju, ale zazwyczaj obejmuje dzieci w wieku szkolnym. Ponadto często trzeba inwestować w infrastrukturę szkolną, taką jak zapewnienie stacji zasilających i łączności z Internetem. Na przykład w Rwandzie tylko 5% szkół miało elektryczność, kiedy po raz pierwszy przyjęto program OLPC. Po uwzględnieniu szkolenia nauczycieli i części zamiennych szacunki całkowitego kosztu jednostkowego sięgały nawet 1000 USD w ciągu 5 lat użytkowania, chociaż w praktyce laptopy rzadko przeżywają optymistyczną prognozę 5-letniej żywotności. Dlatego kraj z milionem uczniów w docelowym przedziale wiekowym wymagałby inwestycji w wysokości 1 miliarda dolarów, aby osiągnąć pełne wdrożenie, z dodatkową inwestycją, ponieważ każdy rok szkolny przynosi nową grupę uczniów, którzy potrzebują laptopów. Krytycy zwykle argumentowali, że w najbiedniejszych krajach pieniądze te można by znacznie lepiej zainwestować w opiekę zdrowotną, czystą wodę, bezpieczeństwo żywnościowe i inne pilniejsze potrzeby. Ze względu na wysoki poziom wymaganych inwestycji niewiele krajów wykroczyło poza programy próbne. W międzyczasie, gdy organizacja OLPC zachwalała sukcesy, które były w najlepszym razie anegdotyczne, duzi międzynarodowi darczyńcy również obawiali się dokonywania znacznych inwestycji w program. W rezultacie program OLPC konsekwentnie stawiał czoła sprzecznemu wyzwaniu polegającemu na potrzebie większych wdrożeń w celu zademonstrowania swojej wartości potencjalnym inwestorom, podczas gdy nie był w stanie przyciągnąć tych inwestorów bez uprzedniego wykazania wartości programu. Wielu potencjalnych zwolenników oddolnych było również niezadowolonych z odgórnego podejścia do wdrażania programu, podczas gdy program wielokrotnie borykał się również z wewnętrznym złym zarządzaniem. Krytycy OLPC wyrazili fundamentalny sprzeciw wobec charakteru programu od samego początku, zwłaszcza wobec nieodłącznego neokolonializmu organizacji z siedzibą na Zachodzie, wprowadzającej rozwiązanie, o które nie prosiły kraje rozwijające się i które niekoniecznie zaspokajało najpilniejsze potrzeby tych krajów. Same laptopy zwykle działały w językach byłych kolonii (głównie hiszpańskim i angielskim), chociaż starano się przetłumaczyć oprogramowanie na języki regionalne, takie jak hausa i keczua. Mimo to nierównomierna dystrybucja programu na laptopy faworyzowała uczniów z lepiej skomunikowanych społeczności, którzy już mówili ulubionymi językami, potencjalnie służąc w ten sposób dalszemu poszerzaniu tak zwanej przepaści cyfrowej, którą program miał pomóc zmniejszyć. Ogólnie rzecz biorąc, program OLPC wypadł najlepiej w krajach takich jak Urugwaj i Rwanda, które są małe, centralnie administrowane i jednojęzyczne. W większych i bardziej złożonych społecznie krajach, takich jak Nigeria czy Indie, programowi nigdy nie udało się zdobyć znaczącej pozycji ze względu na brak dostosowania uniwersalnego podejścia do lokalnych potrzeb.

Wpływ

Pomimo wyzwań, program OLPC wywarł trwały wpływ na globalny rynek komputerowy, a także udało mu się osiągnąć przynajmniej niektóre z pierwotnych celów. Wieloletnie badanie programu Una Laptop por Ni?o w Peru, opublikowane w 2012 roku przez Międzyamerykański Bank Rozwoju, wykazało wymierny wzrost umiejętności poznawczych dzieci, które uczestniczyły w programie, w porównaniu z grupą kontrolną. Jednak to samo badanie nie wykazało znaczącego wzrostu umiejętności matematycznych ani językowych, co skłoniło krytyków do ponownego pytania, czy program rzeczywiście był wart inwestycji. Negroponte i inni zwolennicy OLPC sprzeciwiali się, że program nigdy nie miał na celu pomóc uczniom dobrze zdać egzamin, ale raczej pomóc zainspirować miłość do nauki, która przyniesie korzyści w przyszłości. Wśród trwającej debaty na temat samego celu OLPC, w połączeniu z utrzymującymi się pytaniami o skuteczność programu, program w dużej mierze zaprzestał swojej działalności w 2014 roku. Wraz z konfliktami wewnętrznymi i filozoficznymi, kolejnym głównym czynnikiem upadku OLPC była rosnąca wszechobecność przystępnych cenowo laptopów. Wkrótce po ogłoszeniu programu OLPC firma Intel pospiesznie wprowadziła na rynek laptop Classmate PC, który bezpośrednio konkurował z laptopem OLPC XO. Chociaż nieco droższy niż XO, wielu ekspertów uważało, że Classmate jest lepszym narzędziem edukacyjnym niż bardziej eksperymentalny XO. W tym samym czasie rynek komputerowy był coraz bardziej zalewany niedrogimi, tanimi laptopami znanymi jako netbooki, co stanowiło dalszą konkurencję dla programu OLPC. Ponieważ sprzęt stawał się coraz bardziej wyrafinowany i przystępny cenowo, innowacje, takie jak Chromebook, ostatecznie wypełniły niszę, którą OLPC starał się wypełnić (niszę, którą, jak twierdzą niektórzy, sam program pomógł stworzyć). Z pewnością najbardziej śmiałym projektem podjętym przez OLPC - i prawdopodobnie bardziej chwytem reklamowym niż poważnym eksperymentem - był plan Negroponte polegający na zrzuceniu tabletów z helikoptera na dzieci w małej, odległej etiopskiej wiosce w 2012 r., a następnie wizytę rok później w celu zmierzenia efekt edukacyjny. Wcześniej skontaktowano się z rodzicami w celu uzyskania pozwolenia, co oznacza, że prawdopodobnie było więcej kontaktów na ziemi, niż program był skłonny przyznać. Kiedy zespół OLPC wrócił rok później, szybko ogłosił, że eksperyment zakończył się sukcesem po znalezieniu dzieci śpiewających "piosenkę alfabetyczną" po angielsku. Krytycy kwestionowali wartość eksperymentu i to, czy taki wynik jest w ogóle pożądany, ale Negroponte twierdził, że po prostu wykazał on wrodzoną chęć dzieci do nauki, nawet bez formalnej interwencji nauczyciela. Jako program, który powstał w technologicznym think tanku MIT Media Lab, OLPC kontynuował innowacje długo po wprowadzeniu pierwszego laptopa XO. W rzeczywistości znacznie więcej wysiłku poświęcono ulepszeniu samej technologii niż poprawie rzeczywistej realizacji programu OLPC w krajach docelowych. Po oryginalnym XO, ulepszony XO-1.5 został wydany w oczekiwaniu na znacznie ulepszony XO-2. Ostatecznie XO-2 został złomowany na rzecz skoncentrowania wysiłków na XO-3, który został pomyślany jako cienkie i elastyczne urządzenie z tworzywa sztucznego, a nie tradycyjny laptop. Po wprowadzeniu Apple iPad i późniejszym wzroście rynku tabletów, OLPC porzucił XO-3 i zamiast tego wprowadził tablet XO z zainstalowanym oprogramowaniem edukacyjnym. Pomimo posiadania jasnozielonej gumowej obudowy nawiązującej do projektu oryginalnego laptopa XO, tablet XO był niczym więcej niż standardowym 7-calowym tabletem Vivitar z systemem operacyjnym Android. W związku z tym tablet XO po cichu zasygnalizował koniec wcześniejszego zaangażowania OLPC w tworzenie wyróżniającego się produktu skierowanego specjalnie do dzieci w krajach słabo rozwiniętych. Chociaż program nadal działa w takiej czy innej formie w kilku krajach, w których wcześniej ugruntował swoją pozycję - być może przede wszystkim jako program One Education w Australii - nigdy nie osiągnął swojego pierwotnego celu, jakim było zapewnienie jednego laptopa każdemu dziecku w krajach rozwijających się. Krytycy zwracają uwagę, że rozwiązania technologiczne na papierze rzadko przekładają się na rzeczywiste wyniki, podczas gdy zwolennicy twierdzą, że cele programu zawsze były bardziej aspiracyjne niż realistyczne.






[ 306 ]